Czytałam jakiś czas temu u Majoliki, że przechodziła różne stadia zafascynowania rozmaitymi stylami wnętrz i jak bumerang wróciła do loftów...
Coś w tym jest - ja bynajmniej mam podobnie. Może to dlatego, że tak długo się budujemy, że wciąż żyję marzeniami wnętrzarskimi, a nie rzeczywistym urządzaniem naszego domu?
Śledzę różne blogi i widzę, że zmienia się często gotowe projekty zrobione przez samych projektantów wnętrz, ogólne koncepcje i założenia, że inspiracje, które oglądam na blogach, nie zawsze idą w parze z tym, co się widzi poźniej...
Myślę, że największym wrogiem takiego stanu rzeczy jest zwykłe zderzenie z rzeczywistością, czyli pospolity brak kasy na wykończeniówkę.
Zazwyczaj inspiracje są piękne, szukamy materiałów z górnej półki, wybieramy wszystko to, co najlepsze - póki daleko do wykończeniówki, ale jak przychodzi co do czego... - i tego się strasznie boję . Może właśnie dlatego wolę marzyć?
Wiem, że z jednej strony wykończeniówka to najlepszy etap budowy własnego domu, ale z drugiej niesamowicie zobowiązujący - zaczyna ogarniać nas panika, czy aby na pewno wszystko do siebie pasuje?????
Wracając do stylów - gdy zaczynałam budowę wymarzonego domku, byłam na etapie ubóstwiania beżów i brązów - cały swój dom widziałam w tych kolorach ziemi, styl raczej klasyczny, ale to było naprawdę dawno temu...
Potem przyszedł czas na minimalizm - podobało mi się wszystko, co proste i kanciaste, co niezagracone, puste... I chyba z czasem zaczęłam nie lubić tej zimnej współczesności, skoro zwróciłam uwagę na wnętrza w stylu glamour - pełne przecież wyszukanych form, barokowych kształtów, blasku...
Dziś lubię eklektyzm - połączenie różnych stylów, starego z nowym, ale tutaj trzeba być naprawdę dobrym w te klocki, by nie zrobić ze swego domu kiczowatego cyrku na kółkach!!!!
Od jakiegoś dobrego już czasu niezmienne w moich wyobrażanych wnętrzach pozostają - jasne tło, czyli biele i szarości, kolory tylko w dodatkach, czarna ściana, pasiasta tapeta, białe drzwi i listwy przypodłogowe i jak najwięcej naturalnych materiałów - cegła, szkło, drewno.
Cegła będzie na pewno w salonie - kominek i ściana tv, a poza tym zagości ona też w sypialni w postaci ścianki działowej do garderoby (część niezamurowanego komina już jest).
Na dzień dzisiejszy marzą mi się do tej cegły drewniane meble...
Są to meble indyjskie Belbazaar - naturalnie piękne, proste, bez zbędnych dodatków - mają jednak jedną wadę - są dość drogie.....