PRZERWA
Ostatnio irlandzka aura nie nastraja do pozytywnego myślenia - ciągle pada i pada, choć narzekać nie powinnam, bo w tym roku mieliśmy piękne lato (bodajże lato stulecia) i równie piękny wrzesień.
Niestety, w końcu deszcz przypomniał sobie o Zielonej Wyspie i nadrabia zaległości
W takich warunkach atmosferycznych nietrudno o depresję, a do tego wszystkiego dochodzi jeszcze tęsknota za synem. Syn też za nami tęskni, ale za Irlandią już nie i w kraju szybko się zaaklimatyzował. W szkole radzi sobie dobrze, a tego przecież bałam się najbardziej.
W domu nic się już nie dzieje i dopóki nie sprawdzimy "sprawności" naszego dachu, to nie będę miała o czym pisać. W związku z tym postanowiłam zrobić przerwę technologiczną.
Inspiracje, pomysły na wnętrza, zakupy - te rzeczy znajdziecie na moim wnętrzarskim, na który serdecznie zapraszam:
http://inspiracjenaemigracji.blox.pl/html
Oczywiście będę do Was zaglądać
Moja blogowa przyjaciółka uświadomiła mi pewną rzecz, o której wcześniej z mężem nie pomyśleliśmy. Otóż mamy już kupione materiały na ocieplenie poddasza - wełnę i płyty kartonowo-gipsowe. Dom jest jeszcze nieogrzewany. I tu pojawia się problem, bo podobno tych płyt nie można przechowywać w temperaturze poniżej 5 stopni C.
One chłoną wilgoć, a my - w najlepszym przypadku - w kraju będziemy dopiero na święta.
Wygląda na to, że stracimy te płyty - gdyby dach okazał się w porządku, to poddasze byłoby już ocieplone i podłączylibyśmy piec. Jak nie urok.....
Na zakończenie tego nieco smutnego wpisu wrzucam zdjęcie z ostatniego urlopu na poprawę humoru
Pozdrawiam wszystkich zaglądających
Kasia
Komentarze