MIKSER KA ZAMÓWIONY!!!!
Przez cały weekend byłam pozbawiona Internetu, a tym samym możliwości powiadomienia Was o fakcie zamówienia ukochanego miksera KitchenAid .
Wcześniej pisałam, że wybieramy się z Tomkiem do miasta w celu obejrzenia obiektu moich westchnień na żywo - nie mogłam zdecydowac się na kolor!!!
Jak zobaczyłam te miksery poukładane jeden obok drugiego, to doznałam szoku - jakie one są duże i piękne - stały w szeregu i wyglądały jak lśniąca tęcza - jeden ładniejszy od drugiego!
Gdybym była bogata, to kupiłabym na pewno trzy miksery i zmieniałabym je w zależności od nastroju - niewątpliwie kobaltowy, nowa czerwień ( ja nazywam ją bożonarodzeniową) i stalowy wyróżniały się wśród przedstawionych na wystawie sklepowej. Nie mieli oczywiście wszystkich kolorów, ale i tak wybór był duży!
Mój Tomek miał ze mnie niezły ubaw, gdy obserwował mnie, głaskającą miksery - jeden po drugim...
Zdecydowaliśmy się, że zamówimy mikser w tutejszym sklepie (dla wtajemniczonych - Debenhams) - mieli akurat 10% promocję i jak obliczyliśmy sobie koszty przesyłki, za które trzeba byłoby zapłacic, kupując na Allegro czy E-bay-u i ryzyko, jakie jest z tym związane, wybraliśmy tradycyjną drogę zakupu .
Miksery oglądaliśmy w jednym sklepie (Brown Thomas), a zamówiliśmy w drugim, ponieważ różnica w cenie była o 130 euro!!!!!!!
W sumie za wersję podstawową z metalową misą (wtyczka europejska/irlandzka, bez transformatora) zapłaciliśmy 472 euro. Mikser dostaniemy w czwartek lub piątek, ponieważ w tym sklepie nie mieli akurat na stanie koloru, który sobie wybrałam!
Pod koniec tygodnia pochwalę się moim pierwszym kuchennym nabytkiem, a tymczasem Wy możecie zgadywac - który kolor wybrałam?
Pozdrawiam cieplutko
Kasia