RELACJA Z BUDOWY
Mój mąż nie wytrzymał i poleciał do Polski na zwiady. Co prawda teściowa tynki chwaliła, ale wiadomo, że pańskie oko konia tuczy, więc Inwestor od wtorku jest na placu boju. Ja wciąż nie mam zdjęć - chyba trzeba kupić teściowej telefon z dobrym aparatem, ale już w przyszłym tygodniu będę mogła zobaczyć fotki zrobione własnoręcznie przez męża!!!
Moja druga połowa jest zachwycona efektem pracy tynkarzy - dziś zaczęli oni tynkować parter, czyli cała góra jest już skończona. Tynki gładziutkie, równiutkie, wokół czysto - ekipa godna polecenia. Podobno nie trzeba będzie cekolować, ale to już ja sama ocenię, jak zobaczę na żywo! Oby więcej takich dobrych wiadomości. Pozdrawiam wszystkich serdecznie!