Mamy już piec i płytę gazową, na której można ugotować obiadek
Płyta znajduje się w kuchni letniej, czyli w piwnicy, bo w kuchni właściwej będę miała indukcję.
Zdecydowaliśmy się na taki piec gazowy (kondensacyjny jednofunkcyjny) z zasobnikiem wody 160 l:
Płyta gazowa firmy Elektrolux kupiona na 10 minut przed zamknięciem sklepu, ponieważ okazało się, że do odbioru gazu musimy mieć podłączony piekarnik lub płytę grzewczą:
Płyta stoi sobie na razie na stoliczku, ale już we właściwym miejscu, czyli w kuchni letniej (choć mnie się bardziej podoba nazwa kuchnia robocza) :
I rury w kominie - takie małe, a takie drogie
Cieszę się, że udało nam się dopiąć sprawę gazu na ostatni guzik . Mamy już odbiór, podpisaliśmy też umowę z gazownią i wybraliśmy taryfę płatniczą.
Mamy tylko nadzieję, że ten piec wraz ze sterownikami zda egzamin
Początkowo mieliśmy mieć piec na eko groszek, ale w zeszłym roku zdecydowaliśmy się na gaz - droższy, ale bezobsługowy. Jeśli nie będzie nas stać na ogrzewanie domu gazem, wówczas wstawimy jeszcze piec węglowy. Nie zdecydowaliśmy się też na powietrzną pompę ciepła, bo podobno przy gazie to się za bardzo nie opłaca i zrezygnowaliśmy na dzień dzisiejszy z solarów - wyprowadzenie jest i można je podłączyć w każdej chwili.
Zastanawiam się teraz nad jednym - czy w kotłowni, w której jest piec gazowy, muszą być koniecznie kafelki? Trudno teraz będzie płytkarzowi dostać się za piec
Czy wystarczyłoby pomalować ściany? Chodzi mi tu oczywiście o praktyczną stronę.
Pozdrawiam weekendowo
Kasia