DECYZJA PODJĘTA
Moi Drodzy, jestem Wam winna wyjaśnienie w sprawie pieska - dostałam od Was wiele komentarzy, więc powinnam tu napisac, co postanowiliśmy.
Otóż moi panowie uparli się na Labradora, mąż nawet znalazł ogłoszenie z młodym szczeniakiem do wzięcia - świetny prezent pod choinkę - taki był tytuł ogłoszenia i oczywiście piękna mordka szczeniaczka - biszkoptowego Labradora .
Decyzja została podjęta w piętek, a zatem w dzień wigilii!!!!!!!! Powiedziałam NIE
Podsuwałam synowi do rozpatrzenia inne rasy - mniejsze i niewymagające godzinnych spacerów - moimi faworytami były - Mops i Buldog francuski - charakterem świetnie pasujące do stylu życia naszej rodzinki
Niestety, zarówno syn jak i mąż nieugięcie stali przy tym, że chcą Labradora!
Owszem, mnie też się te psy bardzo podobają - są piękne, przyjazne i mają łagodne usposobienie, ale moim zdaniem, my nie mamy tutaj warunków na tak dużego psa!
Wiem, że to ja musiałabym z nim najwięcej spacerowac, bo ja spędzam w domu najwięcej czasu!
W piątek, na kilka godzin przed wigilią, biegałam za prezentem dla Młodego.
Sprawę pieska odkładamy na później - jeśli uda mi się przekonac chłopaków do mniejszego stworzonka na czterech łapach, to nie ma sprawy, ale Labradora to chcę kupic dopiero w Polsce - tam będą warunki na posiadanie takiego psa.
Tymczasem jutro wybieram się z Młodym do zoologicznego i kupimy mu...chomika
PozdrawiAm Was wszystkich cieplutko - u nas od wczoraj odwilż - znowu mamy szarą, irlandzką, deszczową pogodę, ale w domku o wiele cieplej!